Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   13
            

Zbigniew "Emill" Pławecki


Który dzieciak nie marzył, by latać jak Superman, bujać się na pajęczynie jak Spiderman, albo zachowywać się jak Batman? No, może te, które nie czytały komiksów. Ale pomijając te „wybryki natury” odpowiedź będzie jedna – nie było takiego. Ale dopóki nie potrafimy wyhodować u siebie zdolności komiksowych super-herosów, pozostaje nam wcielać się w nich na ekranie monitora. Między innymi dzięki grze SPIDER-MAN 2 firmy Activision.



W pewnym sensie, SPIDER-MAN 2 można nazwać symulatorem Spidermana w wirtualnej rzeczywistości. Widać tu wyraźne wpływy GTA3, ponieważ cały Manhattan zostaje oddany tylko do naszej dyspozycji. W przeciwieństwie do pierwszej części, teraz będzie można poruszać się po mieście, wykonywać zadania itp. tak, jak to nam się tylko spodoba, zero liniowości, pełen luz. Nie zabraknie także zadań i wyzwań pobocznych, nie związanych bezpośrednio z fabuła gry. Na szczęście wiele z tych miejsc zostało wyraźnie oznaczonych na mapie, która tak naprawdę jest po prostu miastem, widzianym z lotu ptaka w bardzo dużym oddaleniu. Realizmu dodadzą zmieniające się pory dnia, ale nie wiadomo, czy będzie to miało jakiś wpływ na samą rozgrywkę, czy będzie jedynie ozdobnikiem.

Deptałeś pajączki, to pajączek rozdeptał ciebie! Ha!


Nawet w znacznym oddaleniu widać, że Manhattan to olbrzymia metropolia, więc głupotą byłoby przemierzanie jej na własnych nogach. Na szczęście, jak na pająka przystało, nasz bohater jest wyposażony w nieodłączne pociski z pajęczyną, na której może latać niczym Tarzan na lianach w afrykańskiej dżungli. Nigdy jeszcze gra komputerowa nie uchwyciła tak mistrzowsko tego lotu z budynku (lub śmigłowca) na inny budynek. Po pierwsze, pajęczyny nie są jakoś magicznie i niewidzialnie przymocowane do chmur, czy innej „nicości”, a do konkretnych miejsc na budynkach... co jedna wywołuje kolejne wątpliwości – dlaczego, po dniu pełnym fruwania na pajęczynach, te budynki nie są nimi całe oplecione? Naturalny rozkład, czy co?

U prząśniczki siedzą jak anioł dzieweczki...


Zresztą, nieważne... Ważne jest to, że system „lotu” został stworzony w oparciu o niemal realistyczną fizykę, uwzględniającą między innymi wpływ grawitacji. Sieci to nie jakieś magiczne linki, które wciągają gracza niczym gumowa linka holownicza. Lot wywiera niesamowite wrażenie, szczególnie na osobach z lękiem wysokości, bowiem odbywa się w takiej odległości od ziemi, że żołądek wywraca się na lewą stronę i woła o pomoc, a gracz ciągle boi się upadku.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli – to nie jest spokojne, precyzyjne przeskakiwanie z jednej nici na drugą. To chaotyczne miotanie się w powietrzu, przy zabójczej prędkości, podczas którego o milimetry omija się krawędzie budynków, by przypadkiem nie skończyć jako mokra plama na ścianie jednego z nich. Nie, żeby Spidey mógł się tak łatwo rozgnieść.. ale wiecie... To naprawdę coś. Na szczęście nie trzeba być bardzo dokładnym, bo nasz przyjaciel ma w zanadrzu różne odruchy ratunkowe, jak bieganie po ścianach, wspinaczka, albo sieć rozpuszczana w momencie upadku, która powinna nam zapewnić w miarę łagodne lądowanie.
Walczyć też będzie można, a jakże. Sceny walk wyglądają teraz o wiele ładniej, będzie można w czasie każdej z nich wykorzystać sieć no i wymierzyć wrogom kilka siarczystych kopniaków. Wyglądają one niczym żywcem wyjęte z MARVEL SUPER HEROES, tylko w świecie Spidermana. Pamiętacie słynny „Pajęczy Zmysł”? Jeśli go użyjecie, każda walka będzie się odbywała w efektownym, zwolnionym tempie. Natomiast nowe ruchy i combosy będzie można zdobywać w czasie gry, za punkty, przyznawane we wspomnianych już wcześniej zadaniach pobocznych. W sumie zaczyna mi być trochę szkoda nowojorskich przestępców, bo nie będą stanowić żadnego wyzwania dla naszego „pajęczaka”.

Aaaaa...jak tym się steruje?!


Jedyną rzeczą, do której można się na obecną chwile przyczepić, jest grafika. Manhattan wygląda nieco „surowo” i ostro, z wszystkimi tymi odblaskami na budynkach i przejściami między dniem a nocą. Oko przykuwają na pewno światła neonów. Jednak postać bohatera mogła zostać nieco lepiej wymodelowana, a animacja mogłaby się wyświetlać z prędkością 60 a nie 30 fps... czepiam się? Może, :P ale naprawdę, animacja podczas bujania na pajęczynie już powoduje opad szczęki, gdyby była jeszcze bardziej płynna byłaby już prawdziwą poezją.
Gra ma się ukazać w pod koniec czerwca, pozostaje więc mieć nadzieję, że, jeśli autorzy całość utrzymają na poziomie takim, jak loty na pajęczynie, to gra już może być pewna tytułu „Najlepszej gry o Spidermanie w dziejach”.